Strony

25 maja 2014

Sunshine, sunshine!



Kolory, uśmiech, słońce.



mod: Vanessa 


Kocham tą sesję z tak wielu powodów, że choćbym chciała nie jestem w stanie wszystkich wymienić. Przede wszystkim przez ostatnie miesiące tak mało fotografowałam, że niemal zapomniałam jak strasznie to kocham. Problemy zdrowotne, studium, inne pasje, zmęczenie, zepsuty sprzęt i pewna zmiana priorytetów skutecznie mnie od tego odciągały, a jak już się wybierałam na jakieś sesje to tak trochę bez przekonania.Te zdjęcia mi przypomniały o wszystkim, co sprawiło, że w ogóle zakochałam się w fotografii te kilka lat temu. Przypomniały mi jak to jest wracać z sesji, całkiem zmordowanym, z obtartymi od butów nogami i ciężką torbą, ale za to z uśmiechem na twarzy i naładowanym pozytywną energią. Jak to jest siedzieć przez kilka godzin i po prostu obrabiać zdjęcia, nie zwracając na nic uwagi. Jak to jest przeglądać zdjęcia w aparacie i czuć, że to jest TO, że stworzyło się coś, co może się podobać i z czego ja sama jestem zadowolona, po raz pierwszy od dawna. Brakowało mi takiej sesji w portfolio, takiej radosnej, trochę niepoważnej i aż emanującej pozytywną energią. Fakt, że zimne kolory i trochę mroczne klimaty to może bardziej moja bajka, ale jeśli idzie o zdjęcia to nie lubię się ograniczać i nie da się ukryć, że to te spontaniczne i kolorowe sesje dają najwięcej radochy. W sumie Vanessa, czyli moja cudowna modelka, zasługuje tu na ogromne podziękowania, zwłaszcza, że sam koncept sesji wyszedł od niej :) Nie wyobrażam sobie, że mogłabym te zdjęcia zrealizować z kimś innym, zresztą patrząc na nie chyba widać dlaczego :D Ta dziewczyna to istny wulkan pozytywnej energii! Zresztą najlepiej o tym świadczy ilość zdjęć jakie zrobiłam, czyli przeszło 400. Przeważnie dobijam do max. 100/200 zdjęć na sesji, jeśli przekraczam tą liczbę to zwykle dlatego, że po prostu... nie umiem przestać i za dobrze się bawię, żeby przerwać ;) Mało jest takich modelek, którym udaje się mnie do tego stopnia zauroczyć i zainspirować. Dlatego nie zamierzam dopuścić do tego, żeby to była nasza ostatnia współpraca i już planuję co by tu teraz z nią stworzyć!

W każdym razie, łapcie trochę zdjęć :) Nie jest to chyba nawet połowa tego, co do tej pory przerobiłam, a ogromnej części tej sesji nawet jeszcze sama na spokojnie nie przejrzałam! No ale, wrzucam mimo wszystko, bo zwyczajnie chcę się tym podzielić, sprawiła mi ta współpraca wiele radości i nawet teraz, jak patrzę na te zdjęcia, mam szeroki uśmiech na twarzy. Myślę, że każdemu, kto fotografuje, lub ogólnie coś tworzy, życzę takich doświadczeń i tego, żeby ich pasja dawała im tyle frajdy!