Sesja już dawno nie nowa, ale uznałam, że mimo wszystko chcę ją tu pokazać w komplecie. Przyznam, że to jedna z tych, które darzę szczególnym sentymentem, zawsze wywołuje u mnie to przyjemne ciepłe uczucie w okolicach serca. Dla mnie te zdjęcia to trochę taka kwintesencja lata i sama nigdy nie wiem jak dokładnie je interpretować, bo mam wrażenie, że postać, w którą wciela się Monika i historię, którą opowiada - można rozumieć na wiele sposobów. Jestem bardzo ciekawa jak Wy byście je zinterpretowali, na ile różniłoby się to od moich osobistych skojarzeń. Bardzo chętnie poczytam o tym w komentarzach :)
***
ZNAJDZIECIE MNIE TEŻ TUTAJ:
ZNAJDZIECIE MNIE TEŻ TUTAJ:
Przepiękna sesja. Pełna kolorów, barw, intensywności. Oglądając ją, przychodzi mi na myśl postać jak z jakiegoś snu - piękna, ale jednocześnie tajemnicza i niebezpieczna.Jakbym we śnie znalazła się w jakimś innym świecie, otoczona przez dzikie magiczne plemię. Wspaniała sesja, bardzo inspirująca
OdpowiedzUsuńWow! Jak pięknie!
OdpowiedzUsuńW sobotę również wykonałam sesję z łapaczem snów :)
Pozdrawiam,
esteratakesphotos.blogspot.com
To jedna z moich ulubionych sesji Twojego wykonania! :) Uwielbiam Wasz duet - on skazany jest na sukces. Zachwycam się tym dopracowaniem szczegółów, emocjami jakie niosą ze sobą kadry. Kojarzą mi się z poszukiwaniem, zagubieniem, chęcią odnalezienia odpowiedzi na nieznane, nadzieją...
OdpowiedzUsuńGenialnie!
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, najbardziej kojarzą mi się z kobietą z duszą wojowniczki, ceniącą przestrzeń i wolność... sama nie wiem jak je interpretować, ale jedno jest pewne- te fotografie to magia!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa sesja. :)
OdpowiedzUsuńHardcorowa sesja! :) Genialny efekt.
OdpowiedzUsuń